Bohaterstwo i tragedia rodziny Ulmów

opublikowano: 2014-03-24, 00:30
wolna licencja
Do drzwi domu rodziny Ulmów podczas II wojny światowej pukano wielokrotnie. Były jednak dwie szczególne wizyty, które całkowicie zmieniły ich życie.
reklama
Wiktoria i Józef Ulma, zdjęcie sprzed wybuchu wojny (domena publiczna).

Józef Ulma, urodzony w 1900 roku, był wykształconym rolnikiem. Jego pasją była fotografia, na której utrwalał swoją wieś Markową pod Łańcutem i życie rodziny. Wraz z żoną Wiktorią, z domu Niemczak, mieli szóstkę dzieci. W 1944 roku miało się narodzić siódme.

Pierwsze szczególne „pukanie do drzwi” rozległo się jesienią 1942 roku. Żydowska rodzina Szallów, złożona z ojca i czerech synów, prosiła małżeństwo Ulmów o schronienie w ich gospodarstwie. Sytuacja była klarowna. Z okien domu Ulmów widać było „okop”, gdzie rozstrzeliwano Żydów z sąsiednich wsi, którzy byli następnie chowani na cmentarzu dla zwierząt. Nieliczni (przed wojną żyło tam około 120 Żydów, wojnę przeżyło siedemnastu), którzy uniknęli zabrania z własnych domów, kryli się po lasach. Jednak jesienią 1942 Niemcy zarządzili obławę i na okoliczne lasy.

Wtedy to rodzina znanego przed wojną handlarza bydłem zwróciła się do Ulmów, prosząc o ratunek. Niedługo potem dołączyły do nich siostry Goldman, Gołda i Lejka z córeczką. Spali na strychu domu, za dnia zaś pomagali Ulmom w gospodarstwie. Było ono oddalone od reszty wioski, co stwarzało pozory bezpieczeństwa.

Przed świtem 24 marca 1944 roku do drzwi Ulmów „zapukano” ponownie. Do domu wtargnęło czterech niemieckich żandarmów i czterech funkcjonariuszy granatowej policji. Żydów, śpiących na strychu, znaleziono od razu. Wydał ich Włodzimierz Leś, obecny zresztą na miejscu jako funkcjonariusz policji. Znał osobiście rodzinę Szallów, pomagał im wcześniej w zamian za opłatę. U niego pozostały ich rzeczy, które miały być motywem jego działania: chciał je przywłaszczyć.

Według świadków, czyli chłopów z okolicznych wsi, najpierw, od razu na strychu, rozstrzelano Żydów. Rodzina Ulmów została wywleczona przed dom, gdzie na oczach dzieci zastrzelono Józefa i Wiktorię, będącą w ostatnich miesiącach ciąży. Na koniec zastrzelono szóstkę rodzeństwa, w wieku od ośmiu do półtora roku: Stasia, Basię, Władka, Frania, Antosia i Marysię.

Na Włodzimierzu Lesiu podziemie wykonało wyrok we wrześniu 1944 roku. Zastrzelono go w Łańcucie.

Pomnik upamiętniający zbrodnię w Markowej (fot. Wojciech Pysz, udostępniono na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

13 września 1995 roku Józefowi i Wiktorii Ulmów przyznano tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Stali się symbolem polskiego poświęcenia podczas niemieckiej okupacji. W 2003 rozpoczął się ich proces beatyfikacyjny. W Markowej działa obecnie Muzeum Polaków Ratujących Żydów.

Rodzina Ulmów – zobacz też:

Źródła: ipn.gov.pl, prawy.pl, sprawiedliwi.org.pl (1, 2), yadvashem.org (1, 2).

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

POLECAMY

Polecamy e-booka „Z Miodowej na Bracką”:

Maciej Bernhardt
„Z Miodowej na Bracką. Opowieść powstańca warszawskiego”
cena:
Wydawca:
Histmag.org
Okładka:
miękka
Liczba stron:
334
Format:
140x195 mm
ISBN:
978-83-925052-9-7
reklama
Komentarze
o autorze
Dominika Krawczyk
Studentka historii na Uniwersytecie Warszawskim. Zainteresowana historią XX wieku, z której szczególnie lubi I i II wojnę światową oraz dwudziestolecie. Kocha czytać książki.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone